Latanie przez Wenus Parker Sonda słoneczna widziała, co nie miał: zdołał przypadkowo spojrzeć pod gęstymi chmurami

Anonim
Latanie przez Wenus Parker Sonda słoneczna widziała, co nie miał: zdołał przypadkowo spojrzeć pod gęstymi chmurami 4446_1
Latanie przez Wenus Parker Sonda słoneczna widziała, co nie miał: zdołał przypadkowo spojrzeć pod gęstymi chmurami

National Aeronautics and Space Research (NASA) opublikował nowe zdjęcie z aparatu badawczego Parker Solar Sonda. Sonda zrobiła zdjęcie nawet podczas trzeciego rozpiętości przez Wenus w lipcu ubiegłego roku, ale naukowcy otrzymali tylko ostatnio. Ten obraz jest ciekawy natychmiast z kilku powodów. Po pierwsze, jest to migawka nocnej strony rosyjskiej planety. I po drugie, objawili się niezwykle niezwykłymi detalami, które w rzeczywistości nie powinny być tam.

Faktem jest, że narzędzie przechwycone ten obraz jest WISPR, jest parą teleskopów z matrycami cyfrowymi, które są wrażliwe na widoczną gamę promieniowania elektromagnetycznego. Głównym zadaniem urządzenia polega na badaniu korony i materii solarnej energetyzowanej podczas aktywności gwiazdy. Podczas rozpiętości Wenus jest używany do sfotografowania tej planety, czyli realizację drobnych zadań misji. I opublikował drugi dzień, migawka zaprezentowała prawdziwy zespół niespodzianki operatorów sondy słonecznej Parker.

Ma na niego dwa ważne przedmioty. Przy samej krawędzi dysku Wenus jest widoczny stosunkowo jasny blask. Zakłada się, że promieniowanie pochodzi z atomów tlenu wchodzących na reakcje chemiczne na nocnej stronie planety. Bezpłatny tlen pojawia się w atmosferze wietrznej na dużej wysokości pod działaniem wiatru słonecznego. Cząstki o wysokiej energii wpadają w rzadkie cząsteczki wody i podzielić je. Przy okazji, najprawdopodobniej jest tak Venus i stracił całą swoją wodę. Podobny mechanizm jest również zamocowany na Marsie. Drugim niesamowitym szczegółem obrazu jest ciemnym miejscem w środku widocznej części dysku WENU. Podejrzliwie pokrywa się z wysokością na powierzchni, która nazywa się krajem afrody.

Latanie przez Wenus Parker Sonda słoneczna widziała, co nie miał: zdołał przypadkowo spojrzeć pod gęstymi chmurami 4446_2
Ten sam obraz, ale oznaczony. Aphrodite Terra - Earth Afrodite, Nightglow - Oxygen Glow / © NASA, Johns Hopkins APL, Laboratorium Naval Research, Guillermo Stenborg, Brendan Gallagher

Do tej pory nie ma całkowitego zaufania, jak udało ci się zobaczyć ją przez chmury. Naukowcy wyrazili kilka rozsądnych założeń. Najprawdopodobniej WISPR była wrażliwa na zasięg w pobliżu podczerwieni i widzi kraina afrody przez chmury. Obszar ten jest nieco zimniejszy niż reszta powierzchni, ponieważ jest podniesiona na nim kilkaset metrów (do trzech kilometrów w niektórych miejscach). Inna hipoteza nie jest sprzeczna z pierwszą i raczej uzupełnia ją. Być może jest jedna z tak zwanych okien przepuszczalności - mały zakres promieniowania, w którym gęste chmury są przezroczyste.

W każdym razie migawka jest imponująca i pomimo pozornej prostoty istnieje wiele informacji naukowych. Częściowo wyjaśniają swoje dziwności naukowców, gdy następujące obrazy przybierają bliżej do kwietnia tego roku. Parker sonda słoneczna sprawiła je w połowie lutego podczas czwartego spiętrzenia Wenus. Ale przeniesienie dużych ilości danych z takiego zdalnego i szybkiego urządzenia poruszającego nie jest łatwe zadanie.

Nawiasem mówiąc, jest kolejna tajemnica na obrazie: jasne dotyk od krawędzi do krawędzi. Zakłada się, że są to ślady cząstek o wysokiej energii, lub odzwierciedlone od najmniejszego pyłującym światła słonecznego, lub bez względu na to, jak straszne dźwięki, małe fragmenty antypustionej ochrony sondy, znokautowane przez większość kurzu. Nie ma jeszcze jednej opinii. Ale dokładnie jedna rzecz - wyraźna czarna plama na dole dysku Wenus nie znajduje się w ogóle tajemniczego obiektu, ale zwykłego artefaktu na jednej z matryc WISPR.

Urządzenie sondy słonecznej Parker został uruchomiony 12 sierpnia 2018 r. W drodze będzie musiał zrobić siedem manewrów grawitacyjnych w pobliżu Wenus, z których cztery są już w tyle, a następna nastąpi w październiku tego roku. Głównym zadaniem misji jest badanie zewnętrznej korony słonecznej. Po drodze, oczywiście sonda zbiera dane naukowe na temat "Rosyjskiej planety", wystarczającej korzyści z narzędzi i możliwości. Co ciekawe, urządzenie zostało już ustawione jeden rekord obiektów - prędkości w stosunku do słońca: 246,960 kilometrów na godzinę. I będzie musiał go pokonać, a także zbliżyć się do skloryjnych na bezprecedensowej bliskiej odległości.

Wenus jest jednym z pierwszych ciał niebieskich, po księżycu, do którego ludzkość próbowała wysłać misje badawcze. Przede wszystkim w tej sprawie odnoszą sukcesy przez Związek Radziecki, skąd wziął się pseudonim "Rosyjska planeta". Jednak po tym, jak można było wyjaśnić warunki na powierzchni, zainteresowanie naukowców była nieco dziewczyną - w takim ekstremalnym środowisku, życie nie mogło istnieć. W ciągu ostatnich 30 lat kilka urządzeń przeleciał obok tej planety, a jest tylko trzy w orbicie: "Magellan" (USA, 1990), Vena Express (ESA, 2006) i długotrwałe AKATSUKI (Japonia, 2015), którego prace naruszone wiele trudności i problemów technicznych.

Źródło: Naked Science

Czytaj więcej