Historia z życia. Czerwiec 1986 roku. Na poziomie 10 rano, powinno rozpocząć się duże spotkanie mehovers, które przybyły do Moskwy ze wszystkich krajów socjalistycznej Wspólnoty Narodów. Byłem odpowiedzialny za stronę organizacyjną tego spotkania, więc wszystko było w pełni, jak zawsze, coś wcale nie było i było to konieczne, aby pilnie podjąć działania.
Jedna osoba przychodzi do mnie, oczywiście nie nasza: znam własne, po pierwsze, znam wszystkich, a po drugie, jest natychmiast czuć, nawet nie wiem, dlaczego jest on cudzoziemcem.
"Przepraszam, Pan Vladimir, powiedziano mi, że musisz się z tobą skontaktować".
Język rosyjski jest dobry, ale ostrość jest obecna, starsza od pięciu lat, odwołanie "PAN" sugeruje, że on lub z Polski lub Czechosłowacji przyszedł do nas:
- Słucham cię - odpowiedź.
- Nazywam się Krzishtof Veselovsky, urodziłem się w 1940 roku, było to konieczne, byłem pomylony, tylko przez trzy lata starsze, pomyślałem, - w małej wiosce na terytorium Białorusi, moi rodzice są obywatelstwem, to znaczy jestem także słupem. Wojna zakończyła się, twoje oddziały zostały zeznane, ale stało się, że mama pozostała tam, gdzie mieszkaliśmy, a ja Niemcy chwycili się i zabrali z nimi. Dotarłem na Zachód do obozu koncentracyjnego na takie dziecko, wtedy Amerykanie uratowali nas od obozu. Mówiłem dobrze po polsku, więc dałem mi jedną polską rodzinę i chcieli wrócić do ojczyzny i osiągnął fakt, że poszliśmy do Łodzi. Fakt, że byłem synem recepcyjnym, nauczyłem się bardzo późno, zanim moja śmierć moja receptacyjna matka powiedziała mi o tym. W końcu, kiedy przybyli do obozu dla przesiedlonych osób, zdecydowałem, że ci moi rodzice byli zrealizowani, a oni nie zaprzeczyli tego w ogóle. Zacząłem szukać moich prawdziwych krewnych zjednoczenia rodzinnego, było długie i bardzo trudne, ale w zeszłym roku zostałeś zgłoszony na linii czerwonego krzyża, że moja matka mieszka teraz na terytorium litewskim, z jakiegoś powodu Litwa się wyprowadziła, W tym samym nie ma nic strasznego. Pracuję jako dyrektor fabryki obuwia, więc poprosiłem o to spotkanie, aby zrobić mama zobaczyć. Wyładowałem nawet podróż służbową przez pięć dni, a ja też, później niż wszyscy, zabrali. Wczoraj chciałem wziąć bilet do Wilna, ale nie sprzedałem, mówią, że wiza jest otwarta tylko do Moskwy. Wsparcie.
W tym przypadku nie wiedziałem, ale zauważyłem szef administracji technicznej Ministerstwa Przemysłu Światowego i przyszedł do niego:
- Alexey Ivanovich, co można zrobić w tym przypadku?
Jako doświadczony aparat natychmiast pośpieszył, by mnie dalej zmienić:
- Widzisz, wiceminister zagranicznych stosunków gospodarczych stoi, jest litewski, on i karty w jego rękach.
A potem już ukryj się, właśnie zwrócił się do mnie:
- Nie wspinasz się tam, niech słup spróbuje, nie zadziała, to musisz pracować.
Zrobiłem to, uczył całej panu Kshyshto i wysłał do wiceministra i wysłany. Stoję, udaję, że patrzę na drugą stronę, a ja nie mam, ale oko w ich kierunku. Widzę, że nie ma mi wskazów, och, na próżno tego zrobił, nie wiem, jak mu pomóc. I sam już tak związany za długą smycz do zacieśnienia wysokiego stopniowania.
"Jestem listem skierowanym do głowy Osir'a, cóż, i będziesz musiał biec".
Pobiegłem, żeby szukać tego, jak ten szef jest nazywany, ale jednocześnie myślą, co pisać?
Pobiegłem do zarządzania technicznego, umieścić do głowy Departamentu, wyszedł z biura - a list jest napisany, a niezbędny koszt wizy, jasno i szybko pracowałam, sam był zadowolony.
Następnie rozpoczął wszystko, co jest bardzo i bardzo nudne, żmudne i powoli. Pełne oczekiwania. W jednym krześle spędziłem godzinę, spędziłem minutę w biurze, spędziłem dwie godziny w biurze, aw tym pokoju, który ukrywałem za drzwiami, które siedziałem przez trzy minuty. Ale przynajmniej przynajmniej z korzyściami: kilka autografów pod ściśniętym podpisem zastępczy ministra otrzymanego. Trzy dni pobiegłem do głównego Departamentu Spraw Wewnętrznych Moskwy i osiągnął tylko instrukcje w dzielnicy OIIr, aby podjąć się produkcją i rozważyć zasadniczo.
Rozpoczęła się druga runda mojego wędrującego na schodach biurokracji. Międzynarodowe spotkanie w naszej Ministerstwie zamknięte o godzinie 16, wtedy konieczne było otrzymanie przyjęcia w imieniu Ministra, tutaj przyszedłem do tej techniki, która mogła dotrzeć do Wilna do Wilna, przez cztery dni na Taka osada, powrócić do Wilna, służąc do Moskwy, z której należy odejść zgodnie z góry określoną trasą. W tym samym czasie, wszystkie pojazdy w kraju Polski, urodzone w ZSRR, powinny być utrzymywane pod nadzorem czujnej jednej odpowiedniej organizacji.
Więc powiedz mi: Fakt, że jesteśmy z tych złotych komórek wybuchł, jest dla nas wszystkim lub.
Autor - Vladimir Horp
Źródło - SpringZhizni.ru.