O tym, dlaczego dzieci nie czytają i co robić z nią rodzicami, pisze Rimma Rappoport

Anonim
O tym, dlaczego dzieci nie czytają i co robić z nią rodzicami, pisze Rimma Rappoport 17889_1

Petersburg Teacher Rimma Rappoport napisał bardzo konieczne i bardzo smutna książka "Nie chcę chcieć. Co uniemożliwia dziecku kochanie książki "(indywidual). Smutny dla takich rodziców takich jak ja.

Ponieważ dowiedziałem się z liter przez trzy lata, odkrywając klawiaturę maszyny do pisania Ojca, a na pięciu już przeczytałem, co nasi rodzice, oferowali dziadkowie, a jedenaście lat - o wszystkim, co przyszedł do jej ramienia. Jack London przyszedł pod ramieniem, a Vladislav Kapivin, a nie do końca zrozumiałego, ale bardzo rozrywkowego ILF i Petrov, oraz małej encyklopedii radzieckiej, a wielki medyczny (jednak kłamie, w Encyklopedii medycznej Nie W ogóle mają jakieś teksty), a "jak zapisaliśmy Cheluskintseva" i "Legendy i mit starożytnej Grecji", Puszkin i Karel Chapec oraz fragmenty z epickiej "Manas" Kirgiskiego ". Od tego czasu musimy się przyznać, że moje strategie czytelnika nie zmieniły się zbytnio. Ale tutaj jest mój młodszy, 11-letni syn, przekazywany po szkole z rodzicami, nie bierze książki z półek i ironicznie raporty: "Teraz pójdę do toksycznego Comuniti Tictdock", co robi. Na miejscu Mitock może być "Minecraft" lub anime. Oczywiście czyta i nie tylko to, co jest potrzebne do szkoły, ale moim zdaniem, przygnębiająco mało.

Tak, tak, doskonale rozumiem. Zmienione czasy i konteksty kulturalne. Dramatyczny zmienił ilość dostępnych informacji. I z całą swoją miłością do czytania, szczerze muszę przyznać, że nie wiem, jak się zachowywać, jeśli mam dostęp do jakichkolwiek filmów, kreskówek i wszystkich możliwych gier. Sposób, w jaki moi rówieśnicy wzrosły, w żadnym przypadku nie można uznać za idealny model. Co więcej, dziś wydaje mi się, że zazwyczaj graliśmy bardzo mało, nawet w wieku, w którym gra i socjalizacja jest ważniejsza niż nabycie wiedzy. Ojciec kolegi z klasy mojego syna, który wyrósł w GDR, który jakoś powiedział mi: "Jeśli porównamy nas z rówieśnikami z Niemiec, otrzymaliśmy znacznie więcej wiedzy, zwłaszcza w trafnych i przyrodniczych naukach. Ale całkowicie gorszy od nich w ilości i jakości umiejętności społecznych. " To tak. Ale ani zrozumienie, żaden gigabajty czytają na tej okazji nie pomagają mi pozbyć się przekonania, że ​​w dzieciństwie musisz dużo przeczytać. Znacznie więcej niż mój najmłodszy syn brzmi.

Tutaj, moje starsze dzieci, ci, którzy za 20, gdyby stali za moimi pleców i spojrzeli do monitora, musieli powiedzieć: "Ojciec, relaks. My sami przy 11 latach przeczytaj tylko "spaczające koty". I nic, stopniowo dotarł do różnych skarbów literatury świata i innych źródeł wiedzy i czytać w różnych językach. " Wszystko, słodkie dzieci. Wiem, że te obawy i doświadczenia nie są twoim problemem, ale tylko moje.

Rimma Rappoport Niezwykle sprawia, że ​​diagnozę takich, jak mówię o moim własnym doświadczeniu rodzicielskim i pedagogicznym: "Naprawdę chcę, żeby moja córka kochać do czytania. Ważne jest, dla mnie podniesienie osoby, z którą możesz mówić o literaturze, podziel radość dobrych wierszy. I co się stanie, jeśli nie działa? Pewnego dnia wrócę z pracy, a dziecko w jednej ręce ma tablet, do innego - smartfona, a zamiast bogatego wewnętrznego świata stałych cycków. Nie, że na tym zdjęciu było coś naprawdę strasznego, ale jestem z niej smutny ". I to jest najbardziej "smutny" Rappoporth dokładnie nazywa panikę moralną: "w sumie z zrównoważonym mitem o samym kraju, który w" strasznych "lat 90. przegranych, a dzięki rozwojowi Internetu i technologii prawie pochowało, i rodzi się panika moralna i lub uraz czytelnika rodzica po radzieckim. Jak powstał ogólnie, jest jasne, ale jak leczyć - absolutnie niejasne. "

Oczywiście, w Księdze Rappoport, to nie tylko o tym, jak i dlaczego dzieci nie czytają, ale także fakt, że możesz zrobić w związku z tym, co najmniej rodziców tych dzieci, którzy dopiero zaczynają czytać, a młodsze uczniowie. Na przykład, Rappoport wyjaśnia, dlaczego nie jest przerażający uczyć dziecka do czytania w 6 lub 7 lat, dlatego nadal ważne jest czytanie nie tylko czytelników, ale także papierowych książek.

Ale nadal wydaje mi się, że zasadniczo ważne jest, w jaki sposób sam problem jest formułowany w "Przeczytaj". Jest nie tylko liczbą stron odczytu i objętości zdobytych wiedzy. Rappoport, przy okazji sugeruje, że głównym osobistym przejęciem od czytania nie jest w ogóle wiedzy, ale rozwój inteligencji emocjonalnej, która "wpływa na sukces danej osoby w większym stopniu niż w stosunku intelektu i dobre studium". Ponadto, czytanie fikcji jest lepsze niż cokolwiek, pomaga pompować umiejętności dekodowania lub interpretację, co jest ważne dla realistycznej oceny siebie i otaczającego świata. I jest to najważniejsze.

Stopy mojego ojca to strach przed szczeliną komunikacyjną. Moi rodzice i ja dorastaliśmy ze wszystkimi różnicami między epoką, ogólnie, w tym samym świecie i działają z tym samym zestawem wartości i cytatów. I sprawa nie jest nawet to, że memy przyszły do ​​miejsca cytatu, a obrazy stały się bardziej popularnym tekstem. Rodzice jak ja bali się, że odległość intelektualna między nami a naszymi dziećmi będzie rosła coraz więcej. Nawet utrzymywanie najcieplejszego związku, porozmawiamy o różnym i inaczej. Odległość ta nie jest zmniejszona nawet przez najbardziej przyjazną propagandę czytania - ani na całym świecie ani w tej samej rodzinie. Możliwe, że pojawi się nowy Joan Rowling, co powróci do zainteresowania dziećmi w czytaniu, ale wierzę w to z trudem. Pesteriana odrzuciła dzieci z telewizorów, rywalizowanych z światami zbudowanymi na interaktywności, o wiele trudniejsze. Ta fundamentalnie nowa sytuacja wymaga pewnej zupełnie innej strategii, całkowitego ponownego wprowadzenia zachowań rodzicielskich, w których idea czytania jako podstawy życia intelektualnego nie będzie centralne. Nie lubie tego. Boję się tego. Nie jestem na to gotowy. Wygląda na to, że nie mam wyboru.

Czytaj więcej