![O persimmon, chleba, czyjegoś kochanka i sprawiedliwości 10451_1](/userfiles/22/10451_1.webp)
Masz wózek, więc nie sądzę, żebyś był gotowy do słuchania mojej biografii ...
Uwielbiam persimmon. Delikatny, pędzący, słodki, zwłaszcza zamrożony, kiedy może być łyżką. Dziś kupiłem to takie - prawie brązowe, rozszczepiające się w dłoniach, wielkości dwóch pięści. A potem poszedłem do "domu chleba", a dla duszy chwyciła połowę tego samego brązowego chleba żytniczego, wciąż ciepły, z solidną chrupiącą skorupą. Pachnie jak raadise.
W kampanii dla pysznych towarzyszyła Zoya. Spała w spacerowiczu, kaptur został obniżony i potarłem jej dom w oczekiwaniu na chleb i persimmon.
Babcia stoi w Dimitrov. Taki, wiesz, stara kobieta ma dwieście lat w wyglądzie, złożył niemal na pół, w doodle futro, dzianiny nad malowaną chusteczką, z malowanymi wargami i krzywymi, ale gęsto zawieszonymi brwiami. Babcia oparła się z całą swoją wagą na trzcinie, która rzuciła się i grozi, że pójdzie z ręki babci i wędzone. Wędzony i chciwie, z przyjemnością wyczerpanym i głośnym puffem. Okresowo chwyciła rękę, w której trzymał papierosa, na laskę, a następnie olinowanie lasek stało się bardzo groźne.
- Potrzebujesz pomocy? - Ostrożnie zapytałem, kiedy babcia była wyraźnie kołysana.
Babulka ciągnął się, zaciekle wydychany, Pomorgal i powiedział głos:
- Tylko dobra łyczka z brandy pomoże mi!
- Przepraszam? - Starałem się nie uśmiechać.
- Dziecko - powiedziała Babulka i znowu zaspokoić dobrą porcję dymu, "Lover rzucił mnie, poszedł do młodych, a moje serce zostało złamane. Aby wspierać ciało, mam laskę, a na wsparcie Ducha, potrzebuję tylko koniaku, ponieważ mam jeszcze trzy opakowania.
Prawdopodobnie coś w mojej twarzy dało mojemu szokowi. Myślałem: dla młodych - nie jest starsza niż sto pięćdziesiąt lub co?
- Było jeszcze siedemdziesiątoletnie rok, ale jak pamiętam - chcę znaleźć i usunąć ten bękarda! - babcia babci i wyciągnęła ponownie, - ale masz wózek, więc nie sądzę, żebyś był gotowy do słuchania mojej biografii, a nawet więcej, aby spędzić mnie przed miejscem, w którym sprzedawana jest brandy. Wiem, że tutaj jest sporo sklepu.
"Wszystko, co jesteś dobry", powiedziałem i poszedłem dalej, ponieważ już nie miałem dość. Co jeszcze mogę odpowiedzieć?
A potem, wracając do domu, usiadłem persimmon i zwichnąć szczękę. Powtarzam: zjadłem miękki persimmon, łyżkę i nagle kliknął po lewej stronie, szczęka, i ledwo zamknęłam usta. Kto chciał chrupiący skorupę żytną? Chciałem. Figura mnie. Godzinę później zdołałem starannie dopingować breadfall.
A teraz siedzę i myślę: los rozwinęł się tak, że nie mogę uzyskać pożądanego jedzenia dla ciała. Jednak ta babcia dzisiaj doskonale zadowoliła mojego Ducha. Jej obraz nie da już spokoju. Szczególnie czerwona szminka i krzywe, ale gęsto wyciągnięte brwi.
I szczęka jest ranny jutro. Oto stoisko.