"Albo wychodzisz z kraju lub coś zrobić". Co to jest "Gathering" i dlaczego programista, praca i biznesmen idzie do polityki

Anonim

Przed lutym pozostanie kilka dni, a zatem VNS jest bliżej. Przypomnijmy, drugi dzień daliśmy podłogę swoich delegatów. Opowiedzmy o alternatywie na spotkaniu. Wspomnieliśmy już o "spotkaniu". Według deweloperów jest to niezależna inicjatywa cywilna, za którą siły polityczne lub imprezy nie są warte. Krótko wyjaśnij jej istotę. Platforma jest tworzona dla dialogu krajowego. Konwencjonalne Białorusini są przedstawione na roli delegatów - "Przedstawiciele interesów ludzi", a wszystko inne jest zaproszone do głosowania na kandydatów. Ponieważ inicjatywa jest zatwierdzona na miejscu wybrana zostanie 328 delegatów. W imieniu Białorusinów będą one prowadzą problemy w społeczeństwie i będą czekać na uwagę władz. Z trzema ewentualnymi delegatami rozmawialiśmy o polityce. Mówimy, dlaczego znaleźli się na "Gathering" i jak widzą rozmowę z władzami.

Prusakov Ilya, 32 lata. Programista

Ilya stanie się delegatem na "Gathering" od "New Borovy". Opowiada, że ​​jest aktywnie zainteresowany polityką w przeddzień 2020 wyborów. I wyjaśnia: spust był aresztowaniem możliwych kandydatów na prezydenta. A po przemocy, który człowiek widział na ulicy w sierpniu, wyraźnie zdecydował: musisz coś zrobić.

- Nie oddajam odpoczynku pomysłowi, że takie zbrodnie zostały popełnione w kraju. Miałem poczucie niesprawiedliwości, jakby głupi był ode mnie. Zacząłem śledzić całą sytuację polityczną na Białorusi, a w styczniu widziałem "krótka" inicjatywa. Zdałem sobie sprawę, że możliwe będzie wypróbowanie siebie jako delegata "- mówi Ilya. - Naprawdę chcę legalności w naszym kraju, a chodzi o to, że porozmawia. Jesteśmy oferowani przemocą i musimy zaoferować coś innego. Ale dla tego musisz uczestniczyć we wszystkich inicjatywach cywilnych - w przeciwnym razie nadal mamy jedną opcję.

Pytam Ilyę, jeśli starał się stać się delegatem na zgromadzeniu ludu Białoruskiego, gdzie szansa na zobaczenie mocy jest znacznie więcej. I to on odpowiada:

- Delegaci VNS, moim zdaniem, przekaż twardy filtr ideologiczny. Nie sądzę, żebym naprawdę tam dotrę. Ponadto VNS nie jest dialogiem, ale jego imitacją. Jeśli chodzi o "Gathering", istnieje podobieństwo rzeczywistych wyborów, są one otwarte i ułożone w ramach prawa. Potrzebujemy horyzontalnego schematu komunikacji, gdy ludzie słyszą się nawzajem. A kiedy nawet sąsiedzi nie są znani ze sobą, idealna sytuacja jest tworzona w kraju, aby kultywować wolne społeczeństwo.

Ilya dodaje, że celem jego udziału w dialogu politycznym jest stworzenie struktury społeczeństwa obywatelskiego na terytorium "Nowego Borov". Ponadto.

- Chciałbym tu znaleźć podobnie myślących ludzi. Kto wie, może z małej inicjatywy wszystko zmieni się w lokalne wybory deputowanych? Ponadto myślę, że prawdziwa szansa na poprawę sytuacji w kraju jest utrzymanie kandydatów do władz lokalnych. A teraz w jego numerze znajdują się tylko ludzie ideologicznie, - dodaje człowieka. - Widzimy, że nic się nie zmienia w wyższych okręgach. Dlatego mamy jedyną opcję - aby rozpocząć przeprowadzkę z dołu. Zacznij od, może to być "Gathering".

Fakt, że zwykli ludzie zaczęli być zainteresowani polityką, Ilya w ogóle nie dziwi. Zauważa, że ​​od pierwszego terminu prezydenckiego Aleksandra Łukaszenki przeszedł 26 lat: pokolenia zmieniły się i z nimi - i ludzi.

"W tym czasie widzieliśmy, jak inaczej mieszka ludność krajów sąsiadujących. Wreszcie zaczęliśmy więcej zarabiać. Mamy wykształconych ludzi - już rozumiemy, czym jest społeczeństwo obywatelskie i ile polityk wpływa na nasze życie. Ta świadomość była przez długi czas w stanie spania. W tym roku, ze względu na niewłaściwą komunikację, władze miały zmianę: pamiętaj przynajmniej sytuację z koronawirusem. Potem widzieliśmy wybory "lądowania" i przemoc. Wszystko to doprowadziło do faktu, że nawet apolityczne ludzie zrozumiałe: opuszczę wszystko tak, jak to jest - będzie gorzej.

Uwagi programisty: Nie może przewidzieć, czy ktoś z władz wzięł udział w "Gathering" i jak będą postrzegane przez tę próbę dialogu. Ponadto Ilya jest niezmieszczony zaniepokojony bezpieczeństwem osobistym.

- Zacznijmy od faktu, że jest to absolutnie legalna inicjatywa, ale może się zdarzyć. Jeśli delegaci wykonają sprawy karne, pokazuje tylko istotę naszej polityki. Nie sądzę, aby ludzie zatrzymali go: prędzej czy później będą musieli zaoferować coś z wyjątkiem strachu, "dodaje Ilya. "Moim zdaniem rząd może przyjść kompetentnie i przejść do dialogu. Ale wydaje mi się, że jest mało prawdopodobne

- Jeśli uważasz ostatnią opcję, okaże się, że ludzie po raz kolejny odpowiedzą na problemy tylko ze sobą. Co dalej?

- Niech to będzie, ale nawet w tym przypadku istnieją możliwości nowych inicjatyw legislacyjnych. Na przykład łącznie ludzie mogą przedstawić na ten temat art. 23.34 z kodeksu przestępstw administracyjnych. Ale dla tego musimy się komunikować i zjednoczyć.

Dmitry Olkhovik, 36 lat. Został zwolniony z BMZ

Dmitry jest żonaty, ma dwoje dzieci, mieszka w Zhlobinie i z tego miasta zostanie przeniesiony do "Gathering". Mówiąc o życiu i problemach Dmitry zaczyna się od zwolnienia. Kilka miesięcy temu pracował jako operator w warsztacie Steelmaking na BMZ, a następnie wspierał strajk i okazało się zostać oddalone.

- 26 października ogłoszono strajk w całym kraju, od 1 listopada. Najpierw zrobił trzy dni na własny koszt, a potem rozpoczął ruch w kierunku strajku. Zdecydowałem, że nie mogłem iść do pracy: co się stało na ulicach, postrzegałem blisko mojego serca. Napisał wniosek o przystąpienie do strajku i przyniósł go do pracy - mówi Dmitri. - W poniedziałek został wywołany z działu personelu. Powiedzieli, że dbałem o pracę. Okazało się, że byłem oficjalnie oddalony na spacer - w miejscu pracy nie było już więcej niż trzy godziny. Więc od drugiego listopada byłem bezrobotni.

Według mężczyzny nigdy poważnie nie pomyślał o polityce. "Oglądanie wydarzeń, jak wszyscy inni". I ostatnia wiosna wszystko zmieniło się dramatycznie.

- Wtedy zaczęły się wystąpić ciekawe wydarzenia - widziało, że aktywność populacji jest znacznie wyższa niż w poprzednich latach. Przypomnijmy przynajmniej ogromne kolejek ludzi, którzy chcieli złożyć podpis dla alternatywnych kandydatów, wyjaśnia Dmitry. - Wystąpił zatrzymanie Tikhanovsky'ego i Babarico. Stało się jasne, że w tym roku wybory nie byłyby tak samo. Po pierwsze, oglądałem to wszystko. A po wyborach i przemocy na ulicach zrozumiałem: Ciężko na bok.

Człowiek dodaje, że był dla niego szczególnie trudny do pracy w pierwszych dniach protestów w sierpniu. W ten sposób wspomina dzień głosowania:

"Potem pracowałem od dziewięciu rano do dziewięciu wieczorów". Początkowo poszedłem do głosowania na Svetlana Tikhanovskaya, a następnie do pracy. A wieczorem zaczęły występować słynne wydarzenia. Nie było Internetu, mieliśmy pewne informacje, bardzo trudno było pracować. Zacząłem się martwić. Stało się jasne dla mnie: w tej sytuacji coś należy wykonać.

Mówi, że 14 sierpnia spotkanie odbyło się w fabryce z przywództwem. Według mężczyzny było jasne, że "nikt o żadnym dialogu pójdzie".

- Potem strzelili mnie, aw ciągu kilku miesięcy widziałem ogłoszenie witryny "krótkie" i wybory delegatów. Cóż, nie mam nic do ryzykowania - postanowiłem wypróbować problemy, "Mężczyzna się uśmiecha. - O czym rozmawiam? Po pierwsze, o prawnym domyślnie. Przed sierpniem wszyscy mieszkamy i nie widziałem swojej skali. A potem okazało się, że brak legalności jest przerażająca. Po drugie, ja, podobnie jak wielu, wciąż martwi się, dlaczego skradzimy głosy i dlaczego taka przemoc miała miejsce na ulicach.

Według Dmitrii "Krótki" jest alternatywą dla VNS. Jednak wziąć udział w spotkaniu zorganizowanym przez władze, nigdy nie pomyślał. I wyjaśnia, dlaczego.

"Nie słyszałem, że zwykli ludzie wzywają VNS: Jak wybierani są delegaci, nie wiem. Kiedy mój brat był studentem studiował studni na Uniwersytecie, a zatem przyszedł do zgromadzenia białoruskiego. Zwykli Białorusini są jednostki, ale przywódcy przedsiębiorstw i pracowników Komitetu Wykonawczego są większością ", powiedział Dmitrii. - Ważne jest dla mnie, że mój nikt nie ogranicza się, głos nastąpił otwarcie, a ja mogłem wziąć prawdziwy udział w dyskusji.

Dmitry mówi "Kiedy wszystko jest w porządku w kraju", jest mało prawdopodobne, aby nie był pragnieniem uczestnictwa w życiu politycznym. Ale chociaż nie jest.

"Wydaje mi się, że proste Białorusinowie, ponieważ postanowiłem zadeklarować się z jednego powodu: w wyborach pojawili się nowe kandydaci. Są takie same jak my, pracowali i zaangażowali w nasze zwykłe sprawy. A potem zdecydowali opuścić strefę komfortu i powiedział: "Wystarczająco". To samo Tikhanovskaya była konwencjonalną gospodynią domową i może żyć w swoim życiu. Ale najwyraźniej nadszedł czas, aby coś zmienić, "człowiek odbija.

Dmitry uważa, że ​​napięcie w społeczeństwie nie może istnieć od bardzo długi czas - władze będą musiały odpowiedzieć na pytania Białorusinów. "SKHOD", Jego zdaniem, jest to kolejna próba dotarcia do szczytów.

- Wraz z rozszerzeniem chcę pokazać, że są ludzie, którzy mogą mówić o problemach. Boję się możliwych konsekwencji? Oczywiście tak - jestem prostą osobą, "przyznaje. - Ale żyć w tej pozycji, w której teraz Białoruś, nie chcę. Opcje to: Albo wychodzisz z kraju, albo coś zrobić. I wydaje mi się, że zbyt wielu ludzi poświęcił ich komfort, aby wątpić w to wybór.

Malikov Sergey, 40 lat. Działa w biznesie

Sergey rozpoczyna swoją historię z listą faktów: jest żonaty, ma troje dzieci, mieszka w Baranovichi. Dodaje, że otrzymał dwa szkolnictwo wyższe - medyczne i legalne. Polityka weszła do cichego życia w maju, kiedy kampania wyborcza rozpoczęła się na Białorusi. Następnie Sergey był zainteresowany kandydatem Wiktora Babariko.

- Widziałem, jak inteligentni poważni ludzie zadeklarowali pragnienie uczestnictwa w wyścigu. W tym momencie mieliśmy ostry problem rozwoju gospodarczego kraju. Doceniam słowa Babarico i podjęłam decyzję: ta osoba będzie mogła zbudować nam gospodarkę - mówi Sergey. - Właśnie zadałem sobie pytanie: do kogo zmienić pozycję rzeczy, jeśli nie dla nas? I zaczął zebrać dla niego podpisy. A po sierpniowych wydarzeniach stało się jasne: nie ma prawa w kraju - coś należy zrobić.

Według Sergeya "brak prawa" był dla niego punktem zwrotu dla niego. Jego zdaniem wszyscy inni towarzyszyli z tego problemu, w tym kwestie gospodarcze. W styczniu człowiek widział informacji o "krótkiej" inicjatywie - zdecydowała, że ​​nadszedł czas, aby zadeklarować problemy na stronie.

- Istnieje okazja do wyboru: Ludzie oferują kandydatów, a oni sami decydują, kto ich reprezentują. Podczas letniej kampanii wyborczej starałem się uczestniczyć w dialogu publicznym - ale nie widziałem żadnej reakcji z władz. Próbowałem zostać obserwatorem w wyborach - a ja zostałem wyrzucony - mówi Sergey. - Nadal mam nadzieję, że po "zbieraniu" można wysłuchać moje pragnienie powrotu do prawa.

Sergey przyznaje: iluzje o opinii, które nie pasują. I natychmiast powtarza słowa poprzednich kolegów na stronie: "Jeśli nie próbujesz, to co się zmieni?"

- Rozumiem idealnie dobrze, że reakcja może wynosić zero. Ale wiem, że nowi politycy nieuchronnie rosną, a zwykli ludzie powinni budować linki do naszej przyszłości. Nie znam innego opcji, jak przekazać, że mamy prawdziwe problemy z prawem, - dodaje. - Nawet jeśli mówimy o siłach bezpieczeństwa, nadal będziemy żyć z nimi razem i wychować dzieci. Im szybciej znajdujemy punkty kontaktowe, tym lepiej będzie dla każdego.

Mężczyzna dodaje, że jest "systemem systemu", a po tym, jak "Gathering" w pełni widzi się w służbie publicznej. PRAWDA, KWECY Stan: "Kiedy kraj powraca do legalności".

- Pracowałem przez 15 lat w medycynie. Potem poszła do biznesu - przecież, w wynagrodzeniu lekarza, nie trwa długo. Myślę, że mam doświadczenie w pracy dla dobra kraju, "Sergey dzieli się przez myśli. "Wydaje mi się, że zwykli ludzie zaczęli przychodzić do tej samej opinii, jak ja, po pojawieniu się nowych przywódców. Świadomość przyjechała: ostatni system całkowicie przeżył - nie może generować przyszłości. Tutaj w Baranovichi luzem ludzi mieszka 500 rubli miesięcznie - o czym możemy mówić? Oczywiście ludzie tylko chcieli więcej.

A co z "Gathering", mówią swoich organizatorom i władzę?

Sami organizatorzy zauważają, że "Gathering" jest niezależną inicjatywą cywilną, za którą nie są warte żadnych sił politycznych.

- Projekt jest niekomercyjny i wdrożony na zasadzie wolontariatu. Twórcy platformy na etapie jego uruchamiania wielokrotnie podkreślali, że "Gathering" jest otwarty dla ludzi nie tylko z wszelkimi poglądami politycznymi, ale także z wszelkimi pomysłami. Wielu kandydatów, oprócz ekspresji ich stanowiska w najbardziej istotnych kwestiach związanych z wyborami poprzednich, stosowaniem więźniów przemocy i politycznych, zaoferowali różnorodne pomysły na poprawę życia Białorusinów.

Wśród tych, którzy wysłali aplikacje, są znani politycy i osobowości medialne - Maxim Bogrestov, Vladimir Matskevich, Andrei Dmitriev, Igor Beshechenya, Ilya Dobrick, Valery Ostrysky i innych. Jednak większość jest jednak ludzie, którzy nie są związane z polityką i mediami: pracownicy, nauczyciele, oficerowie IT, lekarzy, wojsko, biznesmenów, blogerów, emerytów, studentów, - powiedz twórcom platformy.

Nawiasem mówiąc, władze odpowiedziały na ideę wprowadzenia "Gathering". Dwa dni temu na spotkaniu w sprawie poprawy przepisów Aleksander Łukaszenko przemówił w stosunku do krytyków VNS. Odwołał się do opozycji, którzy są za granicą.

- Co "tańczysz"? Zadeklarowałeś bojkotu zgromadzenia ludzi białoruskich. Dalej - "Alternaty Gathering Zimony". Ogólnie odmówili przyznać tego, że zgromadzenie ludzi białoruskich - tzw. Opozycja i uciekły. Co dzisiaj płaczesz? Nie rozpoznajesz tego. Kto wybiera Cię do tego samodzielnego montażu ludzi, którzy cię tam zaprosi? Ogłoszono alternatywę - to "spotkanie" - powiedział w tym Lukashenko "- powiedział Łukaszenko.

Zobacz też:

Czy jest ciekawa historia? Podziel się nami. Napisz nasz dziennikarz bezpośrednio do telegramu na Nick @oshurkev.

Nasz kanał w telegramie. Dołącz teraz!

Czy coś jest coś powiedzieć? Napisz do naszego bota telegramu. Jest anonimowo i szybki

Czytaj więcej