Boski cud, świat, w którym wiatr i drzewa odkryli związek, świat, w którym nie ma osoby ...
Aleksander Macedońska ulica i Marathon Avenue wyczyszczone na drugim lub trzecim dniu kataksum, a nikt nie przyszedł do nas na szczycie góry.
Pan Jason poszedł na balkon w jego niezmiennym bawełnianym szlafroku i kapeluszu, przylegając do telefonu ucha z ręcznikiem Terry'ego. Na początku milczał przez długi czas, a potem zaczął mówić coś szybko i serdecznie, a w końcu wpatruję się, inspirowanie śniegu leżącego przed sobą:
"Jesteś najgorszym dimarhosem nie tylko w Grecji". Jesteś najgorszym dimarhos na świecie!
Pan Athanasius nie był tak bardzo cywilizowany, raczej pokojowy filozoficznie. Powiedział bliźniego Vaso, jak spędził te dni.
- Świeca Zheg, Fellowany kominek. Grillowany na węglu jagnięciny, umieść śnieg do wyschnięcia, aby był rano do prania i kawy. Apetyt był doskonały. Eleloks dobrze! Zamiast telewizora wyglądał na miesiąc. Myśleć tylko, żyłem jedną trzecią życia. Wszystkie dzieciństwo i młodzież. Nie sądziłem, że będę musiał pamiętać. Nie najgorszy trzeci ...
Sosny były kruche, a raczej, nie, nie tak, - Olendra, drzewa migdały i oliwki, złamały, ale nie tak skutecznie. Pokazał i cicho zasnął pod śniegiem. Sosna po upadku wyglądała bardziej wielkim niż w życiu, złamane pnie wydawały się wzrośnie, a gałęzie spadające na Ziemi wydawały się dłużej i więcej. Wysokość nie bronił ich, wręcz przeciwnie, wrażliwa. A nawet upadł na ziemi, sosny nadal żyje, widziała jej elastyczne palce. Boski cud, świat, w którym wiatr i drzewa odkryli związek, świat, w którym nie ma osoby.
***
Marinos, od którego kupię wino i ser, otworzył mój sklep.
- Mówią, czy miałeś tu śnieg? - żartował, wchodząc, panie Mikhalis, jego drugi stały kupujący.
- Nie! - Bodro zgłoszone marinos. - Obietnica śniegu jutro ...
"Słuchaj", zapytał Mikhalisa, - jaki ser jest odpowiedni dla Macaronam: Kefalogramrier lub Tefalotiri?
- Obie. Ale wolę Kefalotiri.
- Ponieważ jest piquant?
- Pewnie! Uwielbiam słychać smaku .... A potem - ciągłe marinosy, wzdychanie, - idę też do testów, a tam też słyszałem coś ...
- Co słychać?
- Co nie mogę być ostry ...
***
Agora jest nieśmiertelna. Pomimo faktu, że drogi w Agios Stefanos są nadal nieco, aby być zaśmieconym śniegiem, rynek pracował. Nie wszyscy przyszli, ale były dowodem, nectarian i Manolh. Myślałem, że wszyscy będą omawiać śnieg huragan i brak energii elektrycznej, ale główne wiadomości były z innej operej.
- First Sardele zostanie wydany w marcu, "Dowód był podekscytowany. - Wszyscy tu czekamy!
***
Pani Io kupiła ziemniaki z apostoła.
- Skąd ona pochodzi? - zapytał wymagający jako profesor na egzamin.
- z Achei. - odpowiedział apostoła, napełniając pakiet przez thinkry tuberów.
Dzięki Bogu, odpowiedź okazała się prawdziwa.
- ALE! Wiem. Była wojna. - Odpowiedziało bardziej korzystnym głosem.
- Skąd wiesz o wojnie?
- Od starożytnej historii!
- Co czytasz, pani Io! - podziwiał apostoł.
***
Pavlos Pavlos i Lydia przestali rozmawiać z nektarem.
- I chociaż moja żona mnie słyszy, "Nectaria powiedziała mi Pavlos:" Ale wyznawam - mieliśmy 10 stopni w naszej sypialni!
- minus 10? - Przerażone nectaries.
- Natychmiast zobaczysz, że jesteś licencjatem, przyjacielem nektariuszy! - roześmiał się Pavlos i spojrzał na Lydię.
- B - 10 umarłbym. I wiesz, nie z zimna.
***
W debatach na temat sytuacji dowód był nieoczekiwanie zajęty provistentną pozycję, więc nie w połączeniu z zwykłym libertarianizmem.
- Asfalt nie jest czyszczony, nie zaparkuj furgonetki! - Narzekałem Manolh.
- Kto nie lubi Agory, pozwól mu siedzieć w domu. - przerwał jego dowód.
- Nie masz światła od niedzieli! - Zaskoczył go nagłe lojalność Aristotelle Peppas. - Nie zostawiłeś domu przez cztery dni. Spleśniały. Duża katastrofa! Jak ogólnie radzisz sobie?
- Lubie to bardziej! - stał na jego dowodzie.
"Nie jest niezwykłe, aby zobaczyć cię w opozycji", zauważyłem, podnosząc moją Maridkę.
"Tak, nie jestem dla władzy" - obrażono dowód. - Jestem dla dobrego nastroju! A co do trudności ... Życie jest jak ryba. Niż kostny, najszybciej.
***
Odsunąłem się od liczników i zatrzymałem się, aby napisać wiadomość.
- Czy róbcie zdjęcia? - Nagle ktoś zapytał mnie po rosyjsku.
Obróciłem się. Rynek papiery wartościowe rozmawiają ze mną, pontytką dziewczyny nieokreślonych lat. W pobliżu stał jej dziewczynę z włosami, bita w czarnym Kok, sprzedawczyni słodkiej papryki i pomidorów.
"Piszę wiadomość" - powiedziałem. - Co?
- A fakt, że tutaj jest bazarem. A bazar zgodnie z prawem jest zabroniony fotografowanie!
- Jakie jest prawo? Zapytałam.
Z mojego pytania dziewczyna została zabrana z mojego pytania.
- Czy chcesz, żebym przyniosł tutaj prawo? - Była oburzona, a nawet pokazała ręce, co, mówią, że prawo jest niedoświadczeni i jak jest niewygodne noszenie tutaj.
- Nie noś, po prostu nazywaj nazwę.
Po raz kolejny wyblakły.
"Ale za to potrzebuję swoich danych osobowych", powiedziała, myśląc. - Bez nich nie mogę nazywać Cię prawo.
Nasz żart stał się niesmaczny. Tymczasem ciekawy długie profile zaczęły się gromadzić wokół nas i zastanawiając się, o co chodzi.
- Zostaw ich! - Machnąłem rękami wielokrotną dziewczyną dziewczyną Securiti, która odróżnia się z zewnątrz. I z szacunkiem dodany:
- Mówią swój język!
***
Na "konferencji" krytyczną krytyczną. Zjechali nie tylko dimarhos, ale wspiąli się do kogoś wyższego i oddani.
- Nieorganizacja, dwadzieścia pierwszego wieku na podwórku, a my ...! - Skręcona piła łańcuchowa, tnące gałęzie sosnowe, nektary i manolis. - Oslizm bez granic. Oto, nowoczesna Grecja!
Prokokiy, w dniach pozbawienia wolności, żyznej mocy niebiańskiego miesiąca, wino, ognia i jagnięciny, uparcie milczącego. Wtedy nadal nie mogłem się stać, podskoczył i stwierdził godność:
- nowoczesność, nowoczesność ... więc co! Ale zachowamy naszą starożytność!